„To oszustwo”: Poilievre chce zmiany przepisów, aby powstrzymać długie protesty wyborcze

Lider Partii Konserwatywnej Pierre Poilievre powiedział, że chce zmiany kanadyjskiego prawa wyborczego, aby zapobiec długim protestom przeciwko głosowaniu, ponieważ w przyszłym miesiącu czeka go kolejny taki protest.
„Musimy podjąć działania, bo to oszustwo. To niesprawiedliwe, nieuczciwe i musi się skończyć” – powiedział Poilievre o długich protestach wyborczych, które miały miejsce w ostatnich latach – w tym w okręgu wyborczym Poilievre’a w ostatnich wyborach.
Komentarze lidera Partii Konserwatywnej padły podczas spotkania z mieszkańcami w Stettler w Albercie w zeszłym tygodniu. Stettler to gmina w okręgu wyborczym Battle River-Crowfoot, gdzie Poilievre ubiega się o ponowne miejsce w Izbie Gmin.
Lokalny serwis informacyjny Hometown Media opublikował w Internecie fragmenty wydarzenia.
Grupa zajmująca się reformą wyborczą, znana jako Komitet Najdłuższego Głosowania, w ostatnich latach zorganizowała dziesiątki kandydatów do udziału w wyborach uzupełniających, co skutkowało metrowymi kartami do głosowania, które powodowały opóźnienia w liczeniu głosów i dezorientowały niektórych wyborców.
Grupa chce, aby odpowiedzialność za reformę wyborczą przejęło zgromadzenie obywateli. Jej zdaniem partie polityczne są zbyt niechętne staraniom o to, aby rząd lepiej reprezentował elektorat.
Po skupieniu się na byłym okręgu wyborczym Poilievre'a w Carleton, grupa ma teraz zamiar zarejestrować 200 kandydatów w okręgu Battle River-Crowfoot — ponad dwukrotnie więcej niż 91 kandydatów, którzy kandydowali w Carleton w kwietniu.
Poilievre powiedział, że istnieje szereg zmian, które mogłyby zapobiec takim protestom. Zasugerował jednak, aby kandydować wymagano 1000 podpisów i aby wyborcy mogli podpisać tylko jeden formularz zgłoszeniowy.
„To uniemożliwiłoby 200 osobom wyjście i wpisanie swoich nazwisk na listę [kandydatów]” – powiedział Poilievre tłumowi w Stettler w zeszłym tygodniu.
„Jest wiele innych rzeczy, które można zrobić, aby na liście znaleźli się tylko prawdziwi kandydaci, którzy naprawdę chcą kandydować w naszej demokracji”.

Kandydaci muszą uzyskać 100 podpisów wyborców ze swojego okręgu, aby uzyskać nominację. Wyborcy mogą również podpisać wiele formularzy.
Komisja ds. Najdłuższego Głosowania odrzuciła sugestie Poilievre'a, twierdząc, że tak duży wzrost liczby wymaganych podpisów będzie miał „negatywny wpływ na kanadyjską demokrację”.
„Ta źle przemyślana i nastawiona na własne korzyści propozycja reformy wyborczej, przedstawiona przez [Poilievre'a], jest po prostu niebezpieczna i utwierdza nas w przekonaniu, że politycy nie są odpowiednimi kandydatami do decydowania o zasadach własnych wyborów” – stwierdziła grupa w oświadczeniu.
Zapowiedziano, że partia będzie nadal stosować długie głosowania jako formę protestu, „tak długo, jak będzie to prawnie dozwolone”.

Poilievre nie jest jedyną osobą zainteresowaną ograniczeniem protestów przeciwko długim głosowaniom.
W poprzedniej sesji parlamentarzyści analizowali projekt ustawy, który faktycznie miał obniżyć próg wymagany do podpisania umowy do 75 podpisów. Projekt ten jednak upadł, gdy w styczniu Izba Reprezentantów została zawieszona.
Jednakże jesienią ubiegłego roku główny urzędnik wyborczy Stéphane Perrault pojawił się na posiedzeniu komisji Izby Reprezentantów, aby przedstawić swoje sugestie.
Choć Perrault twierdził, że opowiada się za obniżeniem progu, argumentował, że „należy nakładać pewne kary” na osoby, które podpisują – lub namawiają innych do podpisania – wielu dokumentów nominacyjnych , aby jak najwięcej kandydatów znalazło się na liście. Nie sprecyzował, jakie to powinny być kary.
Kandydat niezależny wzywa protestujących do wycofania sięKomitet Najdłuższego Głosowania zarejestrował już kilkudziesięciu kandydatów w okręgu Battle River-Crowfoot i ściągnął na siebie gniew innych kandydatów oprócz Poilievre'a.
Bonnie Critchley kandyduje jako kandydatka niezależna i przedstawia się jako alternatywa dla lidera Partii Konserwatywnej, który, jak twierdzi, wypchnął lokalnego posła — Damiena Kureka — aby móc ubiegać się o mandat po tym, jak stracił swój własny.
Jednak mieszkanka hrabstwa Beaver twierdzi, że protest utrudnia jej życie jako niezależnej posłance, która faktycznie jest zainteresowana reprezentowaniem wyborców z okręgu Battle River-Crowfoot.

W otwartym liście do Komitetu Najdłuższego Głosowania, zamieszczonym na stronie internetowej jej kampanii, Critchley napisała, że w okręgu wyborczym panuje „negatywna reakcja” ze strony wyborców, którzy obawiają się, że jest ona „fałszywą” kandydatką.
„Nie mam ogromnego zespołu, nie mam wsparcia milionów ludzi. Muszę chodzić od drzwi do drzwi w mojej społeczności i tłumaczyć sąsiadom, że nie mam z wami nic wspólnego” – napisała.
„Muszę wyjaśnić, że jestem tutaj, w swoim domu, i bronię siebie, moich sąsiadów i mojej społeczności przed facetem z Ottawy, który ma nas gdzieś. Proszę, nie zaśmiecajcie mnie swoją „legalną” ingerencją w wybory”.
Termin rejestracji kandydatów w wyborach uzupełniających upływa 28 lipca. Głosowanie w okręgu Battle River-Crowfoot odbędzie się 18 sierpnia.
cbc.ca